Autor |
Wiadomość |
mario |
Wysłany: Pon 12:12, 08 Sie 2005 Temat postu: |
|
gwiezde wojny to chyba najgorsze filmy jakie wyszły :P |
|
 |
Dudzix |
Wysłany: Nie 16:06, 07 Sie 2005 Temat postu: |
|
głupie bajki nie trawie :( |
|
 |
mario |
Wysłany: Sob 16:28, 06 Sie 2005 Temat postu: |
|
mi się takie filmy nie podobają szczeże mówiąc .. dla mnie to nie ma sensu  |
|
 |
Malysz |
Wysłany: Wto 20:41, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
bawilismy sie wygladem i wkoncu skonczylismy i tak juz zostanie :D |
|
 |
Dudzix |
Wysłany: Wto 20:35, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
ładnie zrobiliśmy? |
|
 |
ania |
Wysłany: Wto 20:28, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
ej było niebiesko prawda? czy schizy mam? |
|
 |
ania |
Wysłany: Wto 20:28, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
a ja jednak się nie zdecyduje :p jak tu sie ładnie niebiesko zrobiło :D:D |
|
 |
Malysz |
Wysłany: Wto 20:16, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
nie pozostaje mi nic innego jak namowienia was na obejrzenie trylogii GW bo naprawde warto :] |
|
 |
ania |
Wysłany: Wto 20:10, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
ja tez nie oglądałam, ale mi sie nie podoba =] |
|
 |
Dudzix |
Wysłany: Wto 20:08, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
ja jeszcze zadnej częsci nie oglądałem :) a recenzje mam od kumpla :)
Cytat: | Gwiezdnym wojnom mówimy zdecydowanie NIE! :p :)
możeby tak coś mądrzejszego zrecenzować?:>:> |
Ależ oczywiscie aniu popisz siem!! :* buzial :) |
|
 |
Malysz |
Wysłany: Wto 20:06, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
GW sa wporzadku ale do mometu jak George Lucas nie wzial sie sam za caly film:/ czyli "mroczne widmo" "atak klonow" i "zemsta sithow" to jest jeden wielki syf
pozdawiam i zapraszam do ponownego mam nadzieje obejrzenia wczesniejszych czesci:D |
|
 |
ania |
Wysłany: Wto 20:02, 02 Sie 2005 Temat postu: |
|
Gwiezdnym wojnom mówimy zdecydowanie NIE! :p :)
możeby tak coś mądrzejszego zrecenzować?:>:> |
|
 |
Dudzix |
Wysłany: Wto 19:05, 02 Sie 2005 Temat postu: Gwiezde Wojny - Zemsta Shitów recenzja |
|
Tytuł tej recenzji może wystarczyć za całą jej treść, jednak gwoli sprawiedliwości opiszmy to nieszczęście, jakim niewątpliwie jest ostatnia część nowej trylogii „Gwiezdnych Wojen”,(jak i ona cała). Dowiadujemy się w niej jak republika galaktyczna za sprawą złego, pazernego na władzę Senatora Palpataina (utajonego lorda Sith), przeistacza się w dyktaturę i jak wiernym jej wyznawcą i propagatorem staje się Anakin Skywalker- rycerz Jedi, przeistaczając się w końcówce w osławionego Lorda Vadera.
Tyle treść w skrócie, bo i tak znana ona była dużo wcześniej. W „Zemście Sithów” nie chodzi tyle co, tylko jak zostanie ukazane. A zostało na 2 z minusem. Od „Mrocznego Widma” wiadome było, że nadeszły nowe czasy. Z jednej strony technika filmowa umożliwiła Lucasowi rozwiniecie skrzydeł, ukazanie w pełni galaktycznej wizji, z drugiej nastąpił pełny regres jeśli chodzi o to, co najważniejsze- zwartą, klarowną opowieść, ciekawych, nie pozbawionych osobowości bohaterów. Od początku było jasne, że Lucas nie ma pojęcia o psychologii, nie wie, jak napisać przekonywujący dialog, nie popadając w sztuczność, czy pompatyczność. W„Zemście Sithów” jest to wyjątkowo bolesne, jako że losy bohaterów naprawdę są dramatyczne, jednak infantylny, momentami wręcz absurdalny dialog odbiera im całą powagę. Trudno mieć przy tym specjalne pretensje do aktorów. Myślę, że to jednak margines wobec braku jakiejkolwiek fabularnej spójności. W odróżnieniu od pełnej klarowności pierwszej trylogii, nowa, na czele z „Zemstą Shitów” jest jej całkowicie pozbawiona. Chaos pogłębiany jest za sprawą pojawiania się co rusz to nowych, epizodycznych bohaterów, a cały konflikt, (sprokurowany przez diabolicznego Palpataina) jest tak zagmatwany, że gubi się w nim najbardziej uważny ( i wcale nie najmłodszy) widz. Fabuła przypomina tester dla różnych wizji i pomysłów, które nie mają szansy w pełni się rozwinąć. Do tego dochodzi zupełnie absurdalny i zbędny humor, czyniąc z „Gwiezdnych Wojen” komedię pomyłek.
Nie chcę uderzać w zbyt pompatyczne tony, ale gołym okiem widać, że Georgie Lucas zakpił sobie z widzów, w tym z niezliczonej ilości fanów Gwiezdnej Sagi. Zabił własną legendę. Jest to tym bardziej bolesne, że szyld „Gwiezdne Wojny” i tak gwarantuje pełną kasę. Sukces „Zemsty Shitów” jest więc zapewniony. Tylko magia gdzieś się ulotniła. Zatraciła własną Moc. Dobrze, że po „Zemście Shitów” przychodzi „Nowa nadzieja” |
|
 |